To, że szlak św. Jakuba znajdzie mnie wszędzie, jest już dla mnie tak normalne jak wdech i wydech. Mimo to nie spodziewałem się go na drodze, którą w ciepłe miesiące przemieszczam się tak często, że znam tam każdą rozpadlinę asfaltu i każdy kamyk. Mowa tu o drodze przy wojkowickim potoku Wielonak. Jadąc sobie tam wczoraj i obserwując bezmyślnie chmury na niebie kątem oka zauważyłem kształt żółtej muszli. Trochę mnie to zbiło z tropu, bo przecież Via Regia biegnie tu jakiś kilometr dalej. Czyżby jakaś zmiana przebiegu szlaku? W drodze powrotnej nieco powęszyłem i niespodziewanie wzbogaciłem swoją kolekcję zdjęć kamiennych muszli św. Jakuba o nową sztukę. Zmiany, zmiany!
0 Comments
Wydawało mi się, że przebieg Drogi św. Jakuba, czyli szlaku Via Regia, znam w mojej okolicy dość dobrze. Jednak parę dni temu, podczas spaceru w lesie grodzieckim, podczas którego towarzyszyły mi żółte muszle, zauważyłem coś nowego.
Od dnia, w którym dowiedziałem się o istnieniu Częstochowskiej Drogi św. Jakuba minął niecały tydzień, a ja już melduję się na początku szlaku - pod Jasną Górą, gotów poznać tę wyjątkową odnogę szlaku, prowadzącą przez moje ukochane liswarciańskie lasy. Po przejechaniu niemal połowy jej długości powiem krótko: warto! Warto pieszo, warto rowerem, bo jest zacisznie, zielono i przepięknie. Święty Jakub wie, jak poprowadzić, żeby się dobrze wędrowało :)
Rowerowy sezon 2019 zaczynam w miejscu, co do którego mam duży sentyment. Park Krajobrazowy Lasy nad Górną Liswartą to miejsce mojego pierwszego noclegu w odbytej kilka lat temu trasie ze Śląska nad morze, a potem cel kilku wielu wycieczek ze znajomymi i rodziną, podczas których coraz lepiej poznawaliśmy Liswarciański szlak rowerowy i tę przepiękną okolicę (moje wpisy o tych terenach 1, 2, 3). Za każdym razem na nowo doceniam, jak dobrze jest mieć na wyciągnięcie ręki (czyli godzinną jazdę pociągiem z Chorzowa do Lublińca) takie miejsca, w których w ciągu pierwszych kilkunastu minut mogę zresetować mózg, wypłukując z niego cały szlam, jakim przez ostatnie kilka miesięcy był zamulany przez pobyt w betonowym mieście, smogu, zgiełku i pośpiechu. Hura! Szlak św. Jakuba czyli Camino de Santiago to coraz bardziej popularna trasa pielgrzymkowa, której nitki oplatają całą Europę, zbiegając się w hiszpańskim Santiago de Compostela - miejscu pochówku apostoła św. Jakuba. Ten mający kilka tysięcy kilometrów szlak rozpala dziś wyobraźnię nie tylko chrześcijan, ale również wszelkiej maści poszukiwaczy przygód, a coraz częściej również turystów, którzy przemierzają go korzystając z ofert biur turystycznych, obejmujących busiki dla pielgrzymów czy noclegi w hotelach. O Camino powstały dziesiątki reportaży, artykułów, filmów oraz książek, o relacjach i fotorelacjach na blogach nie wspominając.
Skąd ten fenomen? Może stąd, że krążą o nim prawdziwe legendy, których esencja brzmi: ten, kto rozpoczął Camino, to ktoś zupełnie inny od tego, kto Camino ukończył. Camino ma niesamowitą moc przemiany. Korzenie tej mocy wydają się jednak sięgać znacznie głębiej niż historia chrześcijaństwa, głębiej w czas i głębiej w materię, przebijając się aż do jądra ziemi, źródła siatki energetycznej oplatającej całą naszą planetę. Trasę tę poznałem w dwóch częściach, z przerwą półroczną. Mimo jej niepozornej długości w porównaniu do innych nitek szlaku św. Jakuba, jakoś się nie składało, żeby zrobić ją za jednym zamachem. Ale czy to właściwie ważne kiedy, jak i w jakim tempie? Ważne, że dobrze jest jechać, mając przed sobą konkretny cel. Via Claromontana zaliczona!
Znów, jak już kilka razy wcześniej bywało, znalazłem się na drodze św. Jakuba całkiem przypadkowo. Moim celem był Beskid Niski, do którego planowałem dojechać rowerem z Tarnowa. W okolicach Tuchowa, na totalnym bezludziu, wśród pól, na przydrożnym drzewie mignął mi znajomy, żółty kształt muszli. "Nie może być" pomyślałem i przypomniałem sobie, że Via Regia biegnie przecież również przez Tarnów i okolice. Parę dni później, kierując się już w stronę domu, postanowiłem wracać po śladach św. Jakuba. Wybrałem odcinek z Bochni do Krakowa, czyli niełatwe, pełne stromizn 60 km. W zamian oferował on jednak piękne panoramy, rozciągające się przeważnie spod murów wysoko położonych kościołów. Jako bonus dostałem pod drodze dwie trasy - czarny szlak rowerowy Via Regia Antiqua oraz rowerową trasę św. Jakuba. Ta druga co prawda pojawiła się, by zaraz zniknąć, ale tak czy siak była miłym zaskoczeniem. Do tej pory myślałem, że rowerowe camino istnieje tylko w Hiszpanii.
24/6/2017 2 Comments Rodzinna eksploracja cz. II: Małopolska Droga św. Jakuba: Smerdyna - Skalbmierz i jeszcze dalejTo mój rowerowy debiut, jeśli chodzi o podążanie szlakiem św. Jakuba. Podczas tych dwóch dni zrozumiałem dwie rzeczy: po pierwsze szlak pieszy to jednak szlak dla pieszych, a po drugie - tereny między Sandomierzem a Krakowem do płaskich nie należą. Ale jak wiadomo, każdą trudność można przekuć w radość i to na tej rodzinnej wycieczce zdecydowanie się udało. Pięknych widoków było co nie miara, wiatr we włosach był, a to przecież jest w tym wszystkim najważniejsze.
To dzień pierwszych razów: pierwszy raz wybieram się na Małopolską Drogę św. Jakuba i pierwszy raz maszeruję z nową towarzyszką. Oba debiuty są bardzo udane, mimo, że pogoda na pierwszy rzut oka wydaje się podła, nie wszystkie atrakcje są dla nas dostępne, a na krakowskim rynku ani widu ani słychu o rozwijanym w całej Europie szlaku spod znaku żółtej muszli. Ale kto by się tam tym przejmował...
Styczniowy poniedziałek. Rano. Wracam z Krakowa z rodzicami. Dawno nie prowadziłem samochodu, więc przestawiam myślenie na inne tory. Zamiast obserwować niebo, chmury i chłonąć nowe miejsca, skupiam się na innych użytkownikach drogi, kręceniu kółkiem kierownicy i naciskaniu na pedały. Ale to wszystko do momentu, w którym wjeżdżam do podkrakowskich Piekar...
|
KategorieWszystkie Droga św. Jakuba Green Velo Inne Łemkowszczyzna Liswarciański Szlak Rowerowy Mikroprzygoda Mikro Przygody Z 5 Latkiem Mikro Przygody Z 5-latkiem Piesze Wyprawy Praktyczne Porady Przemyślenia Rowerowe Wyprawy Szlak Historii Górnictwa Górnośląskiego Szlak Husarii Polskiej Szlak Rowerowy 2Y Katowice Głubczyce Wiślana Trasa Rowerowa |