19 czerwca o godzinie 6:42 wsiadłem do pociągu relacji Katowice – Gdynia o swojskiej nazwie „Hutnik”. Tuż obok siedziała najlepsza towarzyszka moich wypraw rowerowych – moja osobista mama. Już trzeci rok z rzędu wyruszaliśmy na tę naszą kilkudniową tułaczkę rowerową, której plan bardzo luźno opierał się na rowerowym szlaku Green Velo, a tak naprawdę nigdy nie wiedzieliśmy, którędy pojedziemy, ile przejedziemy i gdzie będziemy spali. Te trzy niewiadome, mimo że mieliśmy jechać przez Polskę, a nie amazońską dżunglę, nadawały naszej wycieczce wymiaru prawdziwej przygody. A oboje bardzo potrzebowaliśmy sobie przypomnieć, jak bardzo można poczuć się wolnym jadąc na dwóch kółkach w nieznane. I oboje, jak zwykle, otrzymaliśmy ogromną porcję tej naszej ulubionej, rowerowej wolności, przy okazji zaliczając kolejną, życiową lekcję.
1 Comment
Lubliniec to miasto, w którym byłem nie raz, ale ostatniej niedzieli uświadomiłem sobie, że w ogóle jeszcze w nim nie byłem. Bo żeby poznać miasto, nie wystarczy szybka porcja lodów na rynku (nawet najpyszniejszych!). I choć zazwyczaj od ulic i budynków uciekam do lasu, to Lubliniec, jako raczej miasteczko niż miasto, ze swoim niedzielnym spokojem zaskakiwał mnie tego dnia na każdym kroku. Pozytywnie. Jeśli szukacie miejsca na jednodniowy, rodzinny wypad, jeźdźcie do Lublińca!
|
KategorieWszystkie Droga św. Jakuba Green Velo Inne Łemkowszczyzna Liswarciański Szlak Rowerowy Mikroprzygoda Mikro Przygody Z 5 Latkiem Mikro Przygody Z 5-latkiem Piesze Wyprawy Praktyczne Porady Przemyślenia Rowerowe Wyprawy Szlak Historii Górnictwa Górnośląskiego Szlak Husarii Polskiej Szlak Rowerowy 2Y Katowice Głubczyce Wiślana Trasa Rowerowa |