Bikepacking nie musi być drogi. Wręcz przeciwnie: system toreb doczepianych do roweru za pomocą pasków, troków, rzepów daje ogromne pole do popisu dla naszej wyobraźni. Da się tu z łatwością zastosować rozwiązania, które są jednocześnie stosunkowo tanie, jak i wygodne i trwałe. Mój ekonomiczny zestaw bike packingowych toreb i worków sprawdza się od lat, na trasach liczących kilkaset kilometrów. W słońcu, deszczu i na wertepach. Jest lekki, pakowny i trwały.
0 Komentarze
Już tyle razy to robiłem, a za każdym jestem zdumiony. Bo jest tak, jakbym wsiadając na rower zmieniał właściwości przestrzeni i czasu. No bo jak to możliwe, żeby prosto ze swojego mieszkania w wieżowcu w ciągu 2-3 godzin przenieść się w miejsca, które przywołują wspomnienia najdalszych wojaży na dwóch kółkach? Jak to możliwe, że wystarczy tylko wskoczyć na siodełko i jechać przed siebie, by aż tak zmienić okoliczności zewnętrzne, wpływając jednocześnie tak intensywnie na własny, wewnętrzny świat? Cóż, tak to właśnie jest. A przynajmniej na mnie w ten sposób to działa. To co proste, prowadzi do tego, co cudowne.
Kto by pomyślał, że rozpoczynająca się tuż przy autostradzie w Chorzowie Batorym trasa rowerowa nr 20 ma tak wielki przygodowy potencjał? Jej oficjalnym celem jest bezpieczne wyprowadzenie rowerzystów z hałaśliwego, przeludnionego GOP-u w sielankowe klimaty doliny rzeki Liswarty, prosto na Liswarciański Szlak Rowerowy. Ten z kolei zaprowadzi nas nad Wartę. A tam... czekają na nas kolejne szlaki - gotowe przepisy na kilkudniową rowerową przygodę.
12/7/2023 0 Komentarze Rowerowe włóczęgi: Wodzisław Śląski - Olza - Gorzyce - Turza Śląska - ZebrzydowicePoczątek dnia dobrze opisują słowa piosenki: "Wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet... ". Jedyne, o co zadbałem, to o kupno biletu. Pakowałem się na szybko i przez to trochę byle jak. Pociąg wybrałem kierując się tym, że był pierwszym, jaki właśnie odjeżdżał. Kierunek - Bohumin. Po drodze - Wodzisław Śląski, który staje się moim dzisiejszym celem, bo... jeszcze tam nie byłem. Jak się okazuje, to całkiem dobry wybór (czy istnieją złe wybory, jeśli celem jest tylko włóczęga rowerowa w nieznanym terenie?). Biegnie tu bowiem ciekawa trasa rowerowa - Szlak Powiatu Wodzisławskiego (trasa nr 316). Znacie? Jeśli nie - zapraszam do lektury. Od razu dodam, że na Pętli się nie skończyło. W drodze powrotnej przez kilkanaście kilometrów gościł mnie słynny już (w rowerowo-blogowych kręgach) "Żelazny Szlak Rowerowy".
Wychodzi na to, że ot tak, po prostu, bo pasja nie ma terminu ważności. Moja mama rozpoczęła i pokochała rowerowe wyprawy mając 54 lata. Przed swoją pierwszą kilkudniową rowerową włóczęgą nie trenowała w żaden sposób, a potem, napędzana szczerą radością z jazdy, pokonywała ok. 100 km dziennie. Ale skąd właściwie w jej głowie wziął się pomysł, by do sakw wrzucić namiot, wskoczyć na rower i ruszyć w nieznane? Zapraszam do lektury...
2/2/2023 0 Komentarze Iohan Gueorguiev – najszczęśliwszy rowerowy włóczęga, który popełnił samobójstwoPodróżował rowerem przez 6 lat. Żył w drodze, pośród spokoju i ciszy dzikiej przyrody. Byłem przekonany, że znalazł klucz do szczęścia. W sierpniu 2021 roku popełnił samobójstwo. Historii Iohana warto przyjrzeć się bliżej.
Styczeń 2023 na samym wstępie ofiaruje mi ogromny prezent - niemal wiosenną 45-kilometrową trasę z Brudzowic przez Siewierz, zbiornik Pogoria IV, Będzin, z finałem w Siemianowicach Śląskich. Dystans ten nie minął mi jak z bicza strzelił. Było to raczej niespieszne kręcenie, spokojne przyglądanie się taśmie świata, która rozwijała się przede mną w swoim tempie. Wraz z nią rosły we mnie jeden po drugim kolejne podróżnicze cele. Jest radość, jest siła i czuję, że będzie się działo!
24/12/2022 1 Komentarz ROWEREM NA WIGILIĘMiałem wsiąść do pociągu (nie byle jakiego) i pojechać prosto na Wigilię. Już prawie zamówiłem bilet, by przemierzyć dobrze znaną trasę bez wysiłku, z książką w ręku, w suchym i ciepłym wagonie. W sposób cywilizowany, uznawany i praktykowany przez wielu rozsądnych ludzi. Wtedy jednak ze środka siebie dobiegł mnie buntowniczy szept: "A może ta pogoda wcale nie jest taka zła? Leje od kilku godzin, ale przecież zawsze może przestać. Dziś ulice będą puste, domy kolorowo oświetlone, a klimat niewielkich wsi - odświętny i zaczarowany". Nie łatwo mi odrzucić takie argumenty.
Poza tym parę razy zdarzało mi się już właśnie w Wigilię pokonywać 30-kilometrową trasę z Siemianowic Śląskich do wsi niedaleko Siewierza. Nigdy nie żałowałem. Tak samo jest i w tym roku. Zapraszam do wspólnej trasy przez asfalt, śnieg, lód i błoto. Wracam myślami do dnia pierwszego tej trasy i nie mam pojęcia, jak nam się to udało. Zaczęliśmy za Opolem, a teraz mamy niecałe 30 km do Zgorzelca, gdzie kończy się polska Droga św. Jakuba Via Regia, a zaczyna odcinek niemiecki. To koniec pewnego etapu, a jednocześnie nowy początek. Czego? To już czas pokaże.
1/9/2022 1 Komentarz Szlak św. Jakuba na rowerze: Złotoryja - Lwówek Śląski - Lubań. Złoto, wulkany i muszleTo dzień z forsującym startem. Wyjazd z Gór Kaczawskich i równie pofałdowane okolice Złotoryi sprawiają, że przez kilkanaście pierwszych kilometrów wiele razy zeskakujemy z siodełek i pchamy swoje jednoślady, z niepokojem patrząc na kolejne, piętrzące się przed nami wybrzuszenia terenu. Ale zawsze jest coś za coś - formacje skalne, fenomenalne panoramy, dzikie, beztroskie zjazdy asfaltami wynagradzają cały trud. Lwówek Śląski jest uroczy i karmi nas po królewsku, a dolina rzeki Bóbr zadziwia swoim klimatem. Końcówka w Lubaniu to prawdziwe święto dla kolekcjonera symboli szlaku św. Jakuba i pierwszy tak duży, namacalny symbol tego, że jedziemy szlakiem wijącym się przez całą Europę. Zapraszam do podróży!
|
KategorieWszystkie Droga św. Jakuba Green Velo Inne Łemkowszczyzna Liswarciański Szlak Rowerowy Mikroprzygoda Mikro Przygody Z 5 Latkiem Mikro Przygody Z 5-latkiem Piesze Wyprawy Praktyczne Porady Przemyślenia Rowerowe Wyprawy Szlak Historii Górnictwa Górnośląskiego Szlak Husarii Polskiej Szlak Rowerowy 2Y Katowice Głubczyce Wiślana Trasa Rowerowa |