Choć pierwszy odcinek szlaku, na rozgrzewkę, wyznaczyłem sobie na zaledwie 14 km, po drodze znalazłem się w kilku ciekawych miejscach. Były historyczne budowle, kilka parków, las, a nawet góra ze świetnym widokiem na panoramę Śląska. Zaczęło się naprawdę zachęcająco. 5 października, poniedziałek godz. 11:20 Centrum Będzina to niewielkie centrum. Będzin w ogóle jest ciekawym miastem, miastem rozrzuconych budynków w przeróżnych stylach, starych i nowych, ładnych, mniej ładnych i koszmarnie brzydkich. Miastem kojarzącym się głównie ze średniowiecznym Zamkiem i leżącym obok przerażająco wielkim rondem, przez swój kształt zwanym „nerką”. Według przewodnika Piotra Rościszewskiego szlak zaczyna się przy dworcu kolejowym Będzin-Miasto. Mnie pierwsze oznakowanie udaje się znaleźć kilkadziesiąt metrów dalej, na latarni obok siedziby będzińskiego PTTK, przy ul. Małachowskiego. Dopisek po czasie: czerwona kropka pojawiła się nieopodal dworca. Można oficjalnie zaczynać tu swoją wędrówkę :) Od tego momentu mapa właściwie przestaje być potrzebna - na terenie Będzina i Siemianowic Śląskich szlak jest bardzo dobrze oznakowany (oprócz jednego miejsca, ale o nim we właściwym czasie). Podążając tropem czerwonych oznaczeń, wychodzę spomiędzy budynków i przekraczam ruchliwą Aleję Hugona Kołłątaja. Szlak biegnie wzdłuż muru cmentarza, na którym znajdziemy kilka zabytkowych nagrobków. Po lewej mijam kolumnę upamiętaniającą pobyt króla Jana III Sobieskiego w Będzinie. Jestem już na terenie Góry Zamkowej, obszaru chronionego o powierzchni 6,7 ha, obejmującego wzgórze wraz z zamkiem, parkiem i podziemiami. Po prawej stronie widać cmentarz żydowski, niestety bardzo zdewastowany. Kieruję się w lewo - prosto na zamek, przechodząc przez podgrodzie, które zostało zrekonstruowane podczas rewitalizacji wzgórza zamkowego. W oczy rzucają się drewniane chaty z grubych bali, kryte strzechą. Są to tzw. półziemianki, co znaczy, że znaczna ich część zakopana jest w ziemi. Otoczone są drewnianą palisadą z grubych bali. Tak właśnie w średniowieczu wyglądały warunki mieszkaniowe nieopodal zamku. I oto przede mną logo miasta Będzin w wersji rzeczywistej - malowniczy Królewski Zamek, będący pierwotnie średniowieczną warownią obronną wzniesioną przez Kazimierza Wielkiego. Jest on częścią składową systemu tzw. Orlich Gniazd w Małopolsce. Wygląda naprawdę malowniczo, górując nad miastem na wzgórzu nad Czarną Przemszą. Uwagę przyciąga szczególnie okrągła 20-metrowa baszta. W przeszłości miała przeróżne funkcje: jako latarnia oświetlała drogę flisakom, więziła w swoich murach skazańców, a podczas wojny była ostatnim punktem obrony. Na zamku od 1956 r. siedzibę ma Muzeum Zagłębia. Na dziedzińcu znajdziemy klimatyczną Karczmę Rycerską. Jan III Sobieski zmierzając pod Wiedeń, właśnie tu, na zamku, przyjął wysłannika cesarza austriackiego, generała Caraffę. Warto wspiąć się na zamkową basztę (wejście płatne, bilet do kupienia w Muzeum Zagłębia) i cieszyć oczy takim oto widokiem: Przechodząc przez najsłynniejsze rondo w Będzinie, tzw. nerkę, na moment gubię oznaczenie szlaku. Znajduję je jednak tuż za rondem, przy ul. Świerczewskiego. Prowadzi mnie do parku pałacowego z okazałym pałacem Mieroszewskich, jednego z potężniejszych rodów pogranicza małopolsko - śląskiego (dawne Księstwo Siewierskie). Wzniesiono go po 1702 roku, w stylu barokowo - klasycystycznym, na wzór pałaców francuskich. Kieruję się w stronę ul. Wolności, którą idę dość spory kawałek. Choć szlak wiedzie miastem, są to na tyle boczne ulice, że zgiełk i szum nie przeszkadzają w spokojnym marszu. Szczególnie, że z mapy wynika, że za jakiś czas wkroczę w nieco inny krajobraz. Las Grodziecki to niemal 150 ha zieleni, która stanowi obszar chronionego krajobrazu. To bardzo miła odmiana od betonowo-asfaltowego charakteru dotychczasowego szlaku. Z żalem wychodzę z lasu, ale na szczęście ulice, którymi idę, są spokojne i urokliwe. Właściwie można zapomnieć, że znajdujemy się w mieście. Z mapy wynika, że nie na długo moim nogom będzie dane maszerować ulicami. Ulicą Mickiewicza kieruję się bowiem w stronę miejsca, które najlepiej zapamiętam z całego dzisiejszego spaceru. Wskazuje na to kąt nachylenia ulic, który stopniowo zwiększa. Idziemy bowiem pod górę, wspinając się na górę św. Doroty. Ścieżką, która oferuje nam piękny widok, a w bonusie ławeczkę, na której można spocząć. Góra św. Doroty ma wysokość 382 m n.p.m. Niestety, widok z samego szczytu jest marny, ponieważ dookoła zabytkowego kościółka pw. św. Doroty z 1635 r. rosną wysokie i gęste drzewa. Wziesienie to wiele ma imion w mowie potocznej (Dorotka, Złota Góra, Zagłębiowska Jasna Góra, Zagłębiowski Olimp czy góra Tabor) i wiele już widziało: odkryto tu pozostałości mieszkalnej osady łużyckiej i pogańskiego miejsca kultu z okresu XIV-III w. p.n.e. Podobnie jak Las Grodziecki, wzgórze stanowi obszar chronionego krajobrazu. Schodząc ze wzgórza, na powrót zagłębiam się w plątaninę ulic w będzińskiej dzielnicy Grodziec. Ulic, które nadal są spokojne i ciche. A nawet dość urokliwe, jak np. brukowana ul. Limanowskiego. Park Rozkówka, do którego prowadzi mnie szlak, stanowi granicę między Będzinem a Siemianowicami Śląskimi. Właściwie to idę obok parku, ścieżkami polnymi i niewielkimi zagajnikami. Przekraczam ul. Wojkowicką i wchodzę w wielkie połacie pól w siemianowickiej dzielnicy Przełajka. Polna ścieżka jest świetnie oznakowana, zresztą prowadzi ciągle prosto, aż do mostu na Brynicy. Przed mostem uważny piechur odnajdzie betonowe słupki z górniczym symbolem - oznaczenia granic dawnych pól górniczych. Trasę kończę kilkaset metrów za mostem, przy ul. Wiejskiej, tuż obok przystanku autobusowego. Z tego miejsca wyruszę na kolejny odcinek szlaku, który poprowadzi mnie 30 km dalej, do Nakła Śląskiego. Przygotowałem dla was szczegółowy opis szlaku i zdjęcie jednego tylko miejsca, w którym zabrakło odpowiednich oznakowań szlaków. Pliki można go pobrać poniżej:
1 Comment
Justyna
18/11/2015 08:08:16
Piękny początek szlaku, aż chcę się iść dalej z Tobą. Tak powiedzmy od Nakła do Gliwic..
Reply
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
KategorieWszystkie Droga św. Jakuba Green Velo Inne Łemkowszczyzna Liswarciański Szlak Rowerowy Mikroprzygoda Mikro Przygody Z 5 Latkiem Mikro Przygody Z 5-latkiem Piesze Wyprawy Praktyczne Porady Przemyślenia Rowerowe Wyprawy Szlak Historii Górnictwa Górnośląskiego Szlak Husarii Polskiej Szlak Rowerowy 2Y Katowice Głubczyce Wiślana Trasa Rowerowa |