30/11/2015 0 Comments Sezon na rower nie kończy się nigdyTej jesieni coś mi się przestawiło w głowie. Za nic nie chciałem odstawić roweru na bok i pozwolić mu pokrywać się kurzem aż do wiosny. Z drugiej strony wizja codziennego czyszczenia napędu i kół z błota, a potem ze śniegu i soli zniechęcała mnie do jazdy jesienią i zimą. No i wymyśliłem rozwiązanie: - Kupię sobie tani, używany, stary, odporny i toporny rower na zimę. Nie będę się musiał tak z nim cackać, a gdy po zimie się rozpadnie, nie będzie mi żal... Internetowe oferty mnie zaskoczyły. Okazało się, że można kupić stosunkowo sprawny i nie wyglądający jak złom rower, nie przekraczając 100 zł. Można go nawet kupić za połowę tej kwoty! Po mojego zielonego górala firmy Kands, który kosztował mnie całe 50 zł, pojechałem do Tarnowskich Gór. Wsiadłem i od razu poczułem, że to jest to, czego szukam. Mocna, stalowa rama, sztywny widelec (co dla moich nadgarstków okazało się nie być problemem, pewnie dlatego, że stal dużo lepiej tłumi drgania niż aluminium), miejsce na grube opony, 18 przełożeń Shimano SIS, hamulce typu cantilever, manetki SRAM gripshift no i w bonusie kierownica z rogami, a rogi to było coś, z czym od dłuższego czasu chciałem pojeździć. Może i w niektórych miejscach widać było rdzawy nalot, może nie wyglądał jak najnowszy 29-calowy okaz z futurystycznie gętą ramą i piękną grafiką, ale w ogóle nie o to mi chodziło. Miał jeździć i wozić mnie w jesień i zimę. Nic więcej. Do wymiany poszło najpierw siodełko. To oryginalne było potwornie twarde. Miałem akurat w domu jedno używane, może nie super komfortowe, ale wystarczająco miękkie, żebym po 5 minutach jazdy nie miał dość roweru na miesiąc. Potem wymieniłem opony: chciałem jak najgrubsze, na mokre liście, śnieg i błoto. Na przód poszła opona Scotta o grubości 2.1, która swego czasu jechała ze mną nad morze. Z tyłu założyłem gruby na 2,25 cala balon IRC Missile. Zmieścił się trochę na słowo honoru, ale działa bez zgrzytów. Wszystkie części znalazłem w domu, więc tutaj nie było żadnych kosztów. Dodam, że na oponach, które były zamontowane w rowerze, można by spokojnie jeździć jeszcze kilka miesięcy, na pewno znaleźliby się też amatorzy twardego, wąskiego siodła. Kolejnym etapem był przegląd. Panowie w siemianowickim serwisie Bike4fun fachowym okiem ocenili, że rower jeszcze nie nadaje się na złom. Wyregulowali hamulce, wymienili klocki hamulcowe, wycentrowali koła, wymienili pancerze i wyregulowali przerzutki. Zapłaciłem 89 zł, więc w sumie wydałem ich 139. Kolejnych wydatków nie przewiduję. Bilet miesięczny, którego potrzebowałbym na dojazdy do pracy kosztuje 150 zł, a jak sama nazwa wskazuje, wystarczył by tylko na miesiąc. No i jeszcze jedno: niezależność od godzin odjazdów autobusów jest bezcenna. Nie tęsknię za ściskiem wśród puchowych kurtek, awariami przestarzałych silników, buksującymi w śniegu kołami i zamarzaniem na przystankach. Wsiądam na swoją maszynę o której chcę i jadę - którędy chcę. Co za ulga! Po serwisie rower sprawuje się świetnie. Przerzutki, mimo, że mają swoje lata, działają zaskakująco płynnie, hamulce także dają radę. Jeżdżę nim po lesie, po liściach, błocie, korzeniach i innych atrakcjach, czując, że jesień mi niestraszna. A zima? Tu zacytuję Roberta, rowerzystę, który tak podsumował moją wypowiedź na temat zimowego pedałowania: Hey, Dude! Sezon rowerowy kończy się tylko wtedy, kiedy masz kontuzję albo umarłeś ;-) (...) Dziadek Mróz może nas cmoknąć... :-P Podsumowując: jeśli myślicie, że nie stać was na posmakowanie rowerowej przygody, szukajcie rowerów używanych. Za niecałe albo trochę ponad 100 zł można znaleźć naprawdę niezłe "okazy", które może nie będą wyglądały jak te z okładek rowerowych magazynów, ale okażą się całkiem wygodne, odporne i będą robiły to, do czego zostały stworzone - zawiozą was na swoim grzbiecie gdzie tylko będziecie chcieli. Będziecie zdrowsi, szczuplejsi i szczęśliwsi. A jesienna i zimowa depresja będzie mogła was cmoknąć!
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
KategorieWszystkie Droga św. Jakuba Green Velo Inne Łemkowszczyzna Liswarciański Szlak Rowerowy Mikroprzygoda Mikro Przygody Z 5 Latkiem Mikro Przygody Z 5-latkiem Piesze Wyprawy Praktyczne Porady Przemyślenia Rowerowe Wyprawy Szlak Historii Górnictwa Górnośląskiego Szlak Husarii Polskiej Szlak Rowerowy 2Y Katowice Głubczyce Wiślana Trasa Rowerowa |