Tak naprawdę Iohan urodził się i wychował w Bułgarii, a do Kanady przeprowadził się mając 16 lat. Dziesięć lat później, w wieku 26 lat, jego mottem stały się z pozoru proste, ale jakże mocne słowa: Chcę zobaczyć świat. Wyruszył więc... najpierw samolotem na Alaskę, by tam wsiąść na rower, w głowie mając piękny cel: przejechać przez obie Ameryki, docierając aż do Argentyny. I dotarł tam, choć cała trasa zamiast planowanego roku, zajęła mu 4 lata. Mnie udało się porozmawiać z nim, gdy był jeszcze w Gwatemali. Na swoim blogu napisałeś, że zacząłeś swoją wędrówkę, ponieważ szukałeś miejsca, do którego mógłbyś przynależeć. Dlaczego podczas tak ważnej podróży jako środek transportu wybrałeś właśnie rower? Dlaczego nie ruszyłeś pieszo, motocyklem albo jeszcze innym środkiem lokomocji? Podróżowanie samochodem czy motocyklem jest bardziej kosztowne, sprawia, że nie do wszystkich miejsc możesz dojechać, nie wszędzie możesz obozować, poza tym taki sposób przemieszczania się jest dla mnie po prostu za szybki. Z kolei pieszo jestem zbyt wolny. Rower jest dla mnie idealnym wyborem, mogę bez problemu odwiedzać wszystkie małe miasteczka na mojej drodze, mogę spać pod gwiazdami, otoczony dziką przyrodą. Pozostałe sposoby podróżowania oczywiście też mają swoje zalety, jeśli tylko mam okazję, wybieram się na samochodowe czy piesze wycieczki podczas mojej wyprawy. Napisałeś też, że bycie w podróży i korzystanie z możliwości, które ona ze sobą niesie i które pojawiają się każdego dnia może być twoim przeznaczeniem. To bardzo romantyczna wizja życia. Czy myślisz, że mógłbyś przeżyć całe życie w ten sposób - podróżując? Życie to podróż, nie ważne gdzie jesteś, ani co robisz. Jak powiedział Paulo Coelho: „Wszystkie dni stają się takie same wtedy, kiedy ludzie przestają dostrzegać to wszystko, czym obdarowuje ich los". W kwietniu 2014 roku pożyczyłem trochę pieniędzy od przyjaciół i poleciałem na Jukon. Jazdę rowerem zacząłem od miasta Tuktoyaktuk, mając ze sobą 20 dolarów i jedzenie na dwa tygodnie. Od tamtej pory wszystko układało się po mojej myśli. Minęły prawie dwa lata (rozmawiamy w roku 2016), a ja jestem już w Gwatemali. Coś pięknego. Rzadko kto porywa się na taki wyczyn, tymczasem w twoich filmach na You Tube wydajesz się bardzo spokojnym i rozsądnym facetem. Skąd czerpiesz swój spokój? Spokojny – tak. Rozsądny – tego nie jestem pewien. Co do spokoju - po jakimś czasie nauczyłem się, że nie ma sensu czuć się beznadziejnie np. podczas złej pogody. Trzeba nauczyć się czerpać przyjemność dosłownie ze wszystkiego, co cię spotyka. Nie należy też stresować się różnymi rzeczami czy martwić się o przyszłość. Trochę przygotowań i planowania jest oczywiście wskazane, ale gdy jest tego za dużo, podróż przestaje być przygodą. Zgadzam się, dla mnie też cały sens przygody kryje się w nieznanym, w niepewności każdego kolejnego dnia. Nie wszyscy jednak biorą niepewność za dobrą monetę. Jak na twoje podróże reaguje twoja rodzina i przyjaciele? Są dumni, przerażeni a może myślą, że po prostu oszalałeś? Występują wszystkie trzy reakcje... Niektórzy w ogóle nie rozumieją, co robię i dlaczego to robię. Inni cieszą się razem ze mną. Parę osób, gdy tylko słyszą, że wyjeżdżam, żegna się ze mną, tak jakby żegnali się już na zawsze. A tak z innej beczki: czego słuchasz podczas jazdy? Gdy jadę ulicami słucham muzyki, wykładów TED i audiobooków. Jeśli chodzi o boczne, polne drogi, którymi jadę większość czasu, lubię słuchać po prostu odgłosów natury i większą uwagę przykładać do nawierzchni. Przyjemność czerpana z samej jazdy rowerem jest dla ciebie bardzo ważna. Co robisz, gdy jazda przestaje przynosić przyjemność? Czy masz jakiś sposób na to, by znów dawała ci radość? Najlepiej działa na mnie kilka dni przerwy od roweru. Szybko zaczynam wtedy za nim tęsknić. Czyli nigdy nie masz dosyć roweru? Chwil w których chcesz zostawić rower, wsiąść do pociągu i wrócić do domu? Nigdy w ten sposób nie myślałem. Myślę, że to rower jest teraz moim domem, na dobre i na złe. Przejechałeś przez tyle krajów, miasteczek, wsi. Czy po tylu spotkaniach z ludźmi twoja opinia o nich zmieniła się? Ludzie są niesamowici. We wiadomościach słyszymy na ich temat same negatywy, ale kiedy faktycznie znajdujesz się w jakimś miejscu, o którym wcześniej tylko słyszałeś, okazuje się, że jest tam zupełnie inaczej, niż się spodziewałeś. Myślę, że w ten czy inny sposób jesteśmy wszyscy tacy sami. Dzika przyroda i pustkowia zdecydowanie grają główną rolę w twoich filmach. Miasta są raczej na marginesie. Czy jest od tego jakiś wyjątek? Jedyne miasto, które mi się spodobało, to Quebec i jego stara dzielnica. Natura wygrywa za każdym razem. Co zaskakujące, zauważyłem, że rozmawiam z dużo większą ilością ludzi gdy jestem na jakimś pustkowiu, niż gdybym był w dużym mieście. A czy masz w planach podróżowanie w towarzystwie czy jesteś zwolennikiem wypraw solowych? Zdarzało mi się jeździć z innymi rowerzystami przez kilka dni, dopóki nasze ścieżki się nie rozeszły. Planuję trochę rowerowych podróży z przyjaciółmi, ale nie jest to takie proste do zorganizowania. Z wszystkich miejsc, które do tej pory odwiedziłeś na swojej trasie, które miało dla ciebie największe znaczenie i dlaczego? Największy wpływ miała na mnie jazda bocznymi, mało uczęszczanymi drogami dookoła Kanionu Fraser. To był pierwszy raz, kiedy musiałem zabrać ze sobą jedzenie na ponad tydzień, pić wodę z rzek, być tam w całości. Ludzie, których tam poznałem, dzika przyroda którą zobaczyłem, zainspirowały mnie, by kontynuować moją podróż tak daleko od głównych dróg jak to tylko możliwe. Odległość, jaką przejechałeś do tej pory (16 500 mil - 26 565 km) jest imponująca. Jaki był najdłuższy dystans, jaki przejechałeś jednego dnia? W Albercie (prowincja Kanady) udało mi się zrobić 330 km. Wow! Brzmi niesamowicie. Co powiedziałbyś osobie, która chciałaby podróżować jak ty, ale uważa, że nie ma wystarczającej ilości siły i odwagi? Powiedziałbym: nigdy nie trenowałem do takich wyczynów. Po prostu zacznij pedałować i jedź swoim własnym tempem. Co do odwagi – na początku może nie być łatwo, ale potem przyzwyczaisz się do wszystkiego. Spróbuj po prostu robić rzeczy, z którymi czujesz się niekomfortowo i których się boisz. To zabawne, jak dobrze ten prosty sposób działa. Czy twoje podróże są takie, jakich się spodziewałeś? Co jest w nich najbardziej zaskakującego? Wcale takie nie są i właśnie dlatego lubię podróżować. Masz swoje oczekiwania, wydaje ci się, że wiesz, co może się zdarzyć, ale w rzeczywistości wszystko toczy się zupełnie inaczej. Wracając do spraw praktycznych - pieniądze to duży problem dla podróżników. Wielu ludzi nie realizuje swoich marzeń z powodu ich braku. Z 22 miesięcy twojej podróży pracowałeś przez 5 miesięcy. Czy organizujesz sobie pracę wcześniej czy próbujesz szczęścia po drodze? Za pierwszym razem było to raczej szczęście. Zgłosiłem się do pracy przy sadzeniu drzew w Kanadzie. Poszło dobrze, więc kolejnego roku wróciłem, by pracować drugi sezon, a w maju 2016 wrócę z Panamy na sezon trzeci. Znajdowanie różnych dziwnych zajęć po drodze brzmi interesująco, ale niełatwo im konkurować z zarobkiem, który oferuje rozwinięty kraj jakim jest Kanada. Twoje motto brzmi: Chcę zobaczyć świat. Czy planujesz też przejechać przez Polskę? Mamy tu kilka bardzo fajnych miejsc dla rowerowych podróżników... Na razie w planach mam przejechanie Ameryki Południowej, daję sobie na to 2-3 lata. Potem albo Australia, albo Afryka, a może i Europa. Kto wie... Pomoc w tłumaczeniu: Justyna z Folklor Silesiae
1 Comment
Justyna
5/2/2016 21:37:40
Prosimy więcej wywiadów z cyklistami!
Reply
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
KategorieWszystkie Droga św. Jakuba Green Velo Inne Łemkowszczyzna Liswarciański Szlak Rowerowy Mikroprzygoda Mikro Przygody Z 5 Latkiem Mikro Przygody Z 5-latkiem Piesze Wyprawy Praktyczne Porady Przemyślenia Rowerowe Wyprawy Szlak Historii Górnictwa Górnośląskiego Szlak Husarii Polskiej Szlak Rowerowy 2Y Katowice Głubczyce Wiślana Trasa Rowerowa |