Ostatni odcinek szlaku Husarii Polskiej można opisać jednym słowem: przestrzeń. Nitka szlaku wije się od Raciborza przez Żerdziny, Kornice, Pietrowice Wielkie, Pietraszyn aż do Krzanowic. Wszystko to teren Płaskowyżu Głubczyckiego, czego efektem jest otaczający mnie z każdej strony, falujący na wietrze ocean pól w kilku odcieniach zieleni. Tę płaską, trawiastą i zaciszną monotonię po 6 godzinach marszu przełamuje widoczna już z daleka wieża kościoła w Krzanowicach. Choć husarzy podążali aż do wiednia, na krzanowickim rynku kończy się niemal 160-kilometrowy szlak Husarii Polskiej.
4 Comments
To najdłuższy i najpiękniejszy do tej pory odcinek tego szlaku. Niemal 3-godzinny marsz lasem z zabytkowymi leśniczówkami, setki skrzeczących ptaków w Rezerwacie Łężczok, urocze Arboretum w Brzeziu i rozległy widok na okolicę z obrzeży Raciborza. Warto było przejść blisko 40 km, żeby to wszystko zobaczyć.
Zaczynam wśród zabudowań Gliwic, przyglądając się Staremu Miastu. Szybko jednak wydostaję się na pola, idąc poboczem spokojnych dróg mijam senne wioski, a w końcu wchodzę na teren Parku Krajobrazowego Kompozycje Cysterskie Rud Wielkich. I wtedy zaczyna się robić magicznie.
Ten odcinek szlaku to spojrzenie z oddali na Śląskie krajobrazy – na wyraźnie rysujące się na horyzoncie smukłe walce kominów, sześciany hal przemysłowych i skupiska wysokich osiedli. Choć tego dnia odwiedzam urokliwy rynek w Tarnowskich Górach, dwie dzielnice Zabrza, parę wiosek i centrum Gliwic, to głównym bohaterem zostają pola i lasy. One podczas marszu są moimi cichymi i spokojnymi punktami obserwacyjnymi. Zielone oblicze Śląska objawia się tu w pełnej krasie.
Odcinek drugi szlaku Husarii Polskiej to droga przez trzy górnośląskie miasta i dwie wsie. Szlak prowadzi mnie przez pola siemianowickiej Przełajki, dwie dzielnice Piekar Śląskich, prowadząc do nieco posępnego, ale urokliwego centrum Bytomia, by znów wrócić do Piekar, tym razem do centrum. Stamtąd, przez pola i lasy, zmierzam w kierunku dwóch wsi: najpierw odwiedzam Orzech, a następnie Nakło Śląskie. Tam kończę swoją kilkugodzinną wędrówkę.
23/10/2015 6 Comments Pieszo Szlakiem Husarii PolskiejTen szlak chodził za mną od dłuższego czasu. A raczej to ja chodziłem za nim. Spacerując po Siemianowicach, Czeladzi czy Będzinie ciągle trafiałem na czerwone oznaczenia. Myślałem, że to jakiś lokalny, niedługi szlak, który pewnie nie zaskoczy mnie niczym nowym. Okazało się, że ma niemal 160 km, prowadzi z Będzina aż do Krzanowic przy granicy polsko-czeskiej i wiąże się z nim kawał polskiej historii.
Choć pierwszy odcinek szlaku, na rozgrzewkę, wyznaczyłem sobie na zaledwie 14 km, po drodze znalazłem się w kilku ciekawych miejscach. Były historyczne budowle, kilka parków, las, a nawet góra ze świetnym widokiem na panoramę Śląska. Zaczęło się naprawdę zachęcająco.
|
KategorieWszystkie Droga św. Jakuba Green Velo Inne Łemkowszczyzna Liswarciański Szlak Rowerowy Mikroprzygoda Mikro Przygody Z 5 Latkiem Mikro Przygody Z 5-latkiem Piesze Wyprawy Praktyczne Porady Przemyślenia Rowerowe Wyprawy Szlak Historii Górnictwa Górnośląskiego Szlak Husarii Polskiej Szlak Rowerowy 2Y Katowice Głubczyce Wiślana Trasa Rowerowa |