Im dłużej siedzę w mieście i działam według schematu "dom-praca-dom", tym bardziej marzę, by zapomnieć o cywilizacyjnej narośli na ciele naszej planety i zagubić się w tym, co dzikie, prawdziwe i nienaruszone. Po kilku miesiącach bez wyjazdów potrzeba ta była tak silna, że jedynym miejscem, w jakim spodziewałem się poczuć oczyszczony z osadu codzienności była Łemkowszczyzna w Beskidzie Niskim - kraina która już raz zaczarowała mnie swoim odludnym klimatem. Było tak i teraz, a dzięki temu, że poruszałem się na rowerze, miałem możliwość zobaczenia więcej, i to w krótszym czasie niż ostatnim razem. Rwące rzeki i bocian czarny w sercu Magurskiego Parku Narodowego, noc spędzona samotnie w chatce w Nieznajowej, podczas której gwiazdy były na wyciągnięcie ręki, ciągnące się po horyzont łąki w dawnym Regietowie Wyżnym i wszechobecne przestrzenie, które wypełnia jedynie cisza - tak zapamiętam spędzone tu trzy dni i tego wspomnienia będę się trzymał... aż do następnej wyprawy! |
KategorieWszystkie Droga św. Jakuba Green Velo Inne Łemkowszczyzna Liswarciański Szlak Rowerowy Mikroprzygoda Mikro Przygody Z 5 Latkiem Mikro Przygody Z 5-latkiem Piesze Wyprawy Praktyczne Porady Przemyślenia Rowerowe Wyprawy Szlak Historii Górnictwa Górnośląskiego Szlak Husarii Polskiej Szlak Rowerowy 2Y Katowice Głubczyce Wiślana Trasa Rowerowa |